Haxball Champions League nie dla nas

Haxball Champions League nie dla nas

Fiaskiem zakończyła się przygoda naszego klubu, w najbardziej prestiżowych rozgrywkach haxball na świecie... Odpadliśmy w pierwszej rundzie eliminacyjnej z arcytrudnym rywalem: Dead University, zespołem administratora całych rozgrywek i to powinno wystarczyć...

Polegliśmy trzy do zera, po dobrej i w miarę wyrównanej pierwszej połowie, mimo moich chęci, i tego, iż jest to dobrym, zgodnym z regulaminem rozgrywek zwyczajem- nie zagraliśmy drugiej na swoim hoście... Nasz host, odmówił hostowania, twierdząc że fair jest pływanie po boisku na kompletnie niestabilnym pingu- no niech będzie...

W szatni powiedział mi że 'nie lubi kombinować' oraz że 'nie było pingowej patoli i gra nie byłą taka zła'... Sytuację w której strzelił swojaka skwitował krótkim: 'a tam mnie minimalnie sciagnelo i troche zaskoczylo ale moglem i tak z tego wyjść'- gratuluję dobrego samopoczucia zero!

Niby graliśmy z adminem, który jawnie oponował przed zmianą hosta, gdy oto poprosiłem, ale jakoś dziwnym trafem wszystkie inne raporty meczowe są wrzucane z dwoma linkami, czyli rozegrane na dwóch hostach, ale ok...

Wciąć zmagając się z gównianym pingiem staraliśmy się jakoś to przezwyciężyć, jednak, było to niemożliwe- ping był fatalny, obie strony miały z nim problemy. Najpierw rywale doprowadzili do sytuacji dwóch na jednego i bez skrupułów pokonali naszego gk, później zero udowodnił że ping miał doskonały i nie atakowany przez nikogo... Strzelił sam sobie bramkę... To nas podłamało, czego efektem był gol na trzy do zera!

Nie była to uczciwa gra! Utrzymaliśmy remis grając połowę na hoście rywali i drugą połowę powinniśmy grac u siebie! Jestem przekonany że w takich, uczciwych warunkach, pokonalibyśmy ich... Można zobaczyć na nagraniu w jakich skandalicznych warunkach rozgrywany był ten mecz...

Nasi rywale grali bardzo pewnie- mieli pewnego gk, który cały mecz świetnie się ustawiał, bezbłędnie podawał i utrudniał nam maksymalnie życie, jego koledzy z pola nie wyróżniali się niczym szczególnym, ale skwapliwie wykorzystali pierwszą sytuację i wyszli na prowadzenie... Są niezłym zespołem, być może grając wszystko tylko na swoim hoście dojdą w tych rozgrywkach daleko, ale nie zachwycają niczym- widziałem wiele mocniejszych ekip w rodzimych rozgrywkach...

Kończymy nasz udział w lidze mistrzów niczym Legia- z niesmakiem i poczuciem krzywdy- zwyczajnie nie zasłużyliśmy by startować w tak elitarnych rozgrywkach... Nie chodzi tu nawet o poziom gry, a o organizację- przegrywamy na własne życzenie- niemal jak stołeczny klub...

Nie mniej była to dla nas wspaniała przygoda, szansa na zaprezentowanie się za którą serdecznie dziękuję administracji forum TheHax! Mam nadzieję że jeszcze kiedyś uda nam się wziąć w nich ponowny udział... Fajnie było zmierzyć się w tak ważnym spotkaniu, o wszystko z zagranicznymi rywalami, rywalizacja była zacięta a wynik jej do końca nie oddaje...

DEAD UNIVERSITY 3:0 ENDLESS SUMMER

http://www.haxball.com/replay/12.swf?token=hax&wmode_direct=yes&replayurl=http://ehaxball.com/replay/5c5e10533ebbc84d297ca634f9fc4c70.hbr


 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości